JABŁONIEC 1914
Limanowskie Stowarzyszenie Historii Ożywionej
Aktualności
dodano: 12-09-2016 22:13:14,
odsłon: 1397
PL
W kopalni soli „Salina” w Kaczyka na Bukowinie
Przez ziemie obecnej Bukowiny od wieków biegły szlaki handlowe łączące Morze Czarne z Rzeczpospolitą Obojga Narodów i krajami zachodniej Europy (tzw. droga mołdawska).

   Pierwsze wzmianki o polskim osadnictwie na tych terenach pochodzą z połowy XIV wieku, kiedy to Kazimierz Wielki odebrał Tatarom Ziemię Szypieniecką, utraconą z kolei na rzecz władców Mołdawii po stu pięćdziesięciu latach w wyniku nieudanej wyprawy Jana Olbrachta. W 1485 roku Mołdawia stała się lennem Polski, jednakże na krótko, do wspomnianej wyprawy, co to „za króla Olbrachta wyginęła szlachta”. W wyniku zwycięskiej kampanii przeciwko Turkom, zwieńczonej wiedeńską wiktorią, Jan III Sobieski przyłączył w 1867 roku Czerniowce wraz z ziemiami północnej Bukowiny do Korony, ale na krótko. Po dwunastu latach, w 1699 roku, wróciły do Mołdawii. W tym regionie, między Prutem a Seretem, graniczącym z Mołdawią, Besarabią, Małopolską Wschodnią, Rusią Zakarpacką i Siedmiogrodem, od wieków krzyżowały się bardzo sprzeczne wpływy i interesy Polski, Wegier, Turcji, Hospodarstwa Mołdawskiego i Wołoskiego, a od drugiej połowy XVIII wieku także Austrii. Naturalnym następstwem wypraw wojennych i wymiany handlowej było polskie osadnictwo na tych terenach, szerzące polską kulturę kresową. Dynamiczna ekspansja terytorialna Austrii pod berłem Habsburgów sprawiła, że na mocy traktatu pokojowego podpisanego 21 lipca 1774 roku w Küczük Kajnardży, kończącego V wojnę rosyjsko-turecką, Imperium Osmańskie zrzekło się Bukowiny (dokładnie jej większej części, ok. 10 tys.km²) na rzecz Austriaków, którzy włączyli ją do Galicji. Już na przełomie wieków: XVIII i XIX, pod panowaniem Habsburgów i sprawnej austriackiej administracji, Bukowina przeżywa rozkwit. Dotychczas prawie niezagospodarowana i słabo zaludniona, pokryta głównie dziewiczymi lasami, bagnami, z malowniczymi rzekami i strumieniami, staje się niemal rajem dla polskich rzemieślników, urzędników, księży, kupców i chłopów z przeludnionych i biednych wiosek galicyjskich. W latach 1786 – 1849 Bukowina przynależy administracyjnie do Galicji jako cyrkuł bukowiński, co ułatwia przemieszczanie się ludności. Dla przykładu, osadnicy chłopscy otrzymywali tutaj za darmo 30 morgów lasu do wykarczowania i zagospodarowania. W Galicji chłop posiadający 10-15 morgów był bez mała „bogaczem”, a bywało i tak, że rodzina musiała się utrzymać z kilku morgów kiepskiej ziemi. Z przyczyn ekonomicznych osiedlali się tutaj np. górale czadeccy, żywieccy oraz z okolic Śląska Cieszyńskiego. W 1785 roku odkryto w rejonie obecnej wsi Kaczyka duże pokłady soli. W Kronice Domu Polskiego (rękopis spisany piękną polszczyzną) czytamy: „Według A.Grudnickiego, nazwa Kaczyka pochodzi od kaczek. Ptaki wodne żyły tu w dużych ilościach, ponieważ w dawnych czasach były tu moczary okrążone dziewiczymi lasami. W XIX wieku A. Küstel opisuje, że osadę założyli i nazwali warzycze soli, Rusini. W 1785 roku przybyli w niewielkiej ilości z rodzinami z okolic Kołomyi. Zbudowali w tutejszej kotlinie pierwsze warzelnie soli w pobliżu słonego źródła. Przybyli też z rodzinami górnicy z kopalni soli z Bochni, przesiedleni przez władze austriackie. Pod kierownictwem Jana Hofmana, kontrolera austriackiej gospodarki solnej Wojskowej Kasy Krajowej w Czerniowcach i Jana Rysaka, Polaka, góromistrza (bergmeistra), Polacy zaczęli prowadzić roboty górnicze związane z budową kopalni soli. Prace trwały do 1791 r. W tym też roku uruchomiono kopalnię soli. W 1792 r. rząd austriacki sprowadził jeszcze ponad 20 rodzin górniczych z Bochni i nadał im grunty. Na tych gruntach Polacy osiedlili się. W 1818 roku osada Kaczyka stała się odrębną gminą. Według zapisu z 1810 r. osiadłe w Kaczyce na gruntach salinarnych rodziny rzymsko-katolickie (głównie Polacy) i unickie (Rusini) liczyły łącznie 305 osób, w tym większość mężczyzn i około 100 dzieci w wieku szkolnym”. Do końca I wojny światowej Polacy stanowili dużą grupę pośród niższego personelu technicznego kopalni i górników. Po zakończeniu Wielkiej Wojny Bukowina została włączona do Rumunii. Przez polskie osady przeszła fala tzw. Pierwszej Emigracji. Do Ojczyzny wyjechała głównie inteligencja, a w Bukowinie zostali Polacy związani mocno ze swoimi gospodarstwami. Pod koniec II wojny światowej przez te tereny przetoczył się front sowiecko-niemiecki, siejąc spustoszenie, zniszczenia, straty wśród ludności cywilnej. Część mężczyzn powołano do służby w armii rumuńskiej. W 1946 roku komunistyczne władze rumuńskie rozwiązały Dom Polski i skonfiskowały cały jego majątek. Druga Emigracja miała miejsce w 1947 roku. Tablica z krótką historią kopalni soli w Kaczyce, wisząca przy wejściu do kopalni, uzupełnia stan wiedzy o wsi i „Salinie”. Czytamy: „Powstanie wsi Kaczyka datuje w dokumentach przy końcu XVIII w. Swoją nazwę zawdzięcza ona licznym stadom kaczek, które niegdyś gnieździły się na pobliskich bagnach. W 1776 roku Bukowina znajdowała się pod władzą austriacką. Aby nie sprowadzać soli z Mołdawii w 1783 roku ruszyły poszukiwania soli na Bukowinie w miejscach, gdzie występowały słone źródła. W 1788 roku z Bochni i Wieliczki sprowadzono do Kaczyki 20 rodzin polskich i 4 rodziny ukraińskie, które tutaj osiedliły i pracowały przy powstawaniu kopalni. W 1791 roku rozpoczęto prace w kopalni soli w Kaczyce. Najstarszym szybem jest szyb Ferdynanda. Początkowo do wnętrza kopalni docierano po drabinach, bądź zjeżdżano w plecionym koszu przywiązanym liną do kieratu. W 1803 roku na wszystkie 3 poziomy wiodły już szerokie stopnie. Obecnie kopalnia ma również 3 poziomy. Poziom I i II to trasa turystyczna. Poziom III służy wydobywaniu soli. Trasa turystyczna ma 500 metrów długości i rozpoczyna się od Kaplicy św. Barbary, do której schodzi się po 150 stopniach. Temperatura sięga 10 º C”. Kopalnia soli „Salina” w Kaczyka to po prawdzie nie ten kaliber, co Wieliczka czy Bochnia. Jednakże zwiedza się ją z prawdziwą przyjemnością, komfortem ciszy i spokoju, i pewnością, że człeka nie zadepczą. Wszechobecna komercja i przemysł turytyczny nie zniszczyły jeszcze ducha i klimatu (dosłownie) tegoż urokliwego miejsca. Na przełomie sierpnia i września ruch tutaj jest akurat niewielki. Należy jednak pamiętać, że rok szkolny w Rumunii zaczyna się dopiero w połowie września, i do tego czasu z reguły panuje duży ruch turystyczny wewnętrzny. Młode rodziny rumuńskie z dziećmi masowo (!) zwiedzają atrakcyjne miejsca trurystyczne w swojej ojczyźnie; daje się to szczególnie odczuć w Transylwanii. Bukowina – może na szczęście - leży nieco na uboczu tych głównych szlaków. Przemierzając przez regiony północnej Rumunii spotkaliśmy raptem dwie polskie rejestracje: kielecką i radomską.
Opracowałem głównie na podstawie informacji zawartych w Kronice Domu Polskiego w Kaczyka, udostępnionej mi przez Panią Krystynę Cehaniuk.


Marek Sukiennik

Limanowskie Stowarzyszenie Historii Ożywionej Jabłoniec 1914
Adres: ul. T.Kościuszki 6, 34-600 Limanowa
KRS: 0000485295
NIP: 7372203252
REGON: 122988528
Partnerzy:
Ta strona wykorzystuje pliki cookies i inne technologie. Korzystając z witryny wyrazasz zgodę na ich używanie.Dowiedz się więcejRozumiem