JABŁONIEC 1914
Limanowskie Stowarzyszenie Historii Ożywionej
Aktualności
dodano: 30-07-2021 22:13:10,
odsłon: 441
PL
Kedves egészségére! O węgierskich winach na polskich stołach

 

 

   Przyjaźń polsko-węgierska różne ma oblicza. Z reguły pierwsze skojarzenia związanie z tym tematem tyczą się aspektu „historyczno-militarno-heroicznego”, a więc wspólnych dynastii i pól bitewnych, rzecz jasna, po jednej stronie, zawsze razem, ramię w ramię, oprócz paru incydentalnych sporów nigdy przeciw sobie. Te zwycięskie, i te zakończone klęską. Wszak są również inne odsłony przyjaźni między naszymi bratnimi narodami, takie bardziej zwyczajne, gdzie miast krwi obficie lały się … trunki. Szperając w archiwalnej polskiej prasie okresu międzywojnia, natknąłem się na ciekawy artykuł traktujący o tym, jak to na polskich stołach zadomowiły się węgierskie wina, i z czasem zyskały prawie że wyłączność :). Artykuł, autorstwa pana Stanisława Nodzeńskiego z Kałęczyna, został zamieszczony w KURYERZE LITERACKO-NAUKOWYM, dodatku do Nru. 26 „Il. Kuryera Codz. z dnia 26 stycznia 1931 roku. Poniżej zamieszczam go, zachowując oryginalną pisownię, jako interesujący przyczynek do wywołanego tematu. Sam sporo się dowiedziałem i uzupełniłem wiedzę w „winnym” wymiarze. Czym nas, Polaków, obdarowują najczęściej nasi bracia Madziarzy podczas wspólnych spotkań? Ano winami!

 

 

 

 

STANISŁAW NODZEŃSKI (Kałęczyn)

      

Wino węgierskie w Polsce.

Trunek polski. - Rozpowszechnienie wina w Polsce. - „Szmugiel”

Konkurencja. - Drogi handlowe. - Etykiety. - Ceny. - „Staruszkowie”.

 

 

Kraków, 25 stycznia.

   Wiadomo, iż polskim trunkiem narodowym był miód sycony, na przyrządzanie którego dwory nasze i nasi miodosytnicy posiadali specjalne, rodzime recepty.

   Wino w Polsce otrzymało prawo obywatelstwa dzięki sąsiedztwu Węgier i stosunkom handlowym z niemi. Przywożone z Węgier, rozpowszechniło się między szlachtą i mieszczaństwem. Magnaci sprowadzali drogie wina, przeróżne malmazje i alikanty z Francji, Włoch i Hiszpanji, a wino węgierskie w powszechnem było użyciu przy każdej okazji u szlachty pomniejszej i mieszczan.

   Wino węgierskie, jako napój zagraniczny w Polsce, jęło rozpowszechniać się w XV w., a w XVI było w powszechnem użyciu, zwłaszcza po miastach, gdzie powstawały publiczne wyszynki, czyli winiarnie.

   Nie zawsze wino węgierskie szło do Polski uczciwie, drogą handlową, gdyż już w XVI w. przemycano go przez granicę. Na podobną nieuczciwość 1532 r. utyskują mieszczanie Koszyc, których wywóz soku gronowego znacznie się zmniejszył, a u których z pominięciem innych miast węgierskich, mieli wyłączne prawo zakupować kupcy polscy.

   Rzecz naturalna, że wobec tego przywileju Koszyc, wywiązała się cicha konkurencja innych miast węgierskich. Nie mogąc wywozić drogą legalną, wywoziły nielegalnie, nawet mniejsi właściciele składów winnych w Koszycach, celem uniknięcia dość wysokiego cła.

   Drogi handlowe winne z Węgier prowadziły do dwóch miast polskich: Jasła i Dukli, podlegającym prawom handlowym węgierskim.

   Z czasem zapotrzebowanie wina w Polsce wzrosło do tego stopnia, że Sejm polski w 1611 r. specjalną ustawą wytyczył oprócz Jasła i Dukli, nowe drogi handlowe dla wina na Nowy Targ, Sącz, Rymanów, Jordanów, Żmigród, Sambor i Stryj. Ta sama ustawa zabezpieczała wwóz wina do Polski, mówiąc, że kogo pochwycą na nielegalnym przewozie wina, cały transport zostanie mu skonfiskowany, z czego połowa przypada dla tego, kto winnych schwytał na przemytnictwie lub doniósł o niem, druga zaś królowi.

   Prócz win węgierskich, nie mówiąc już o drogocennych francuskich i innych, które nie były tak rozpowszechnione i mało w użyciu – były jeszcze wina morawskie, gorsze w gatunku i sprzedawane przez niesumiennych winiarzy jako węgierskie. By zapobiec oszustwom, rada miejska Krakowa wydała rozporządzenie o zaopatrywaniu win w etykiety, celem rozróżnienia pochodzenia napoju. I tak wino węgierskie ma mieć etykietę zieloną, wino morawskie żółtą. Na sprzedawców win bez etykiet nałożono karę 5 groszy. Dalej, to samo rozporządzenie normuje dl Krakowa ceny win: za kwartę węgierskiego 1 grosz, za morawskie 15 denarów.

   Przy końcu XVI w. ustawa polska dla całego kraju ustaliła ceny win, i tak: 5 groszy za stare wino węgierskie, 4 gr. za średnie, 3 gr. za młode. Z początkiem XVII w. cena podniosła się o 1 grosza za każdy gatunek wina.

   Magnaci, klasztory, bogate probostwa, a nawet średnio zamożne dwory, szczyciły się swemi piwnicami węgierskich win, między któremi znajdowały się wystałe, gęste, lepkie i nadzwyczaj mocne, w omszałych beczkach lub gąsiorach, liczące po sto i więcej lat.

   Takie stare, sędziwe węgrzyny podawano na stół w czasie wielkich uroczystości, zaręczyn, wesel lub chrzcin. Podczas wyborów do sejmu, by „staruszkiem” ująć sobie szlachtę i dodać „animuszu”, podawał kandydat „starce”, a szlachta, z wdzięczności za tak godne fetowanie, forsowała pana brata na poselskie krzesło.  (koniec artykułu prasowego)

 

 

 

E-book od moich węgierskich przyjaciół. Polecam! Autor: Béla Hamvas, Filozofia wina. Czyta Marek Kondrat. Wydawnictwo Studio Emka.

   Pan Tomasz Prange – Barczyński, Redaktor Naczelny Magazynu WINO, tak pisze we wprowadzeniu:

   „Książka „Filozofia wina” wraca do nas po ponad dekadzie w bogatszym wydaniu. Zawarty na kilku stronach przekaz każe czytelnikowi zatrzymać się, tak, jak zatrzymuje się człowiek pijący wino, poświęcający kilka chwil życia na obcowanie z jego aromatem, smakiem, ale też wszystkim tym nienazwanym, niewidzialnym, co wino za sobą niesie. Gdyż cała mądrość, którą Węgier nabył z wina i wszelkich szkół swoich sprowadza się w końcu do jednego: trzeba kochać życie i nie przejmować się wyrokami losu.

   Béla Hamvas nauczył nas nie tyle pić wino, co patrzeć na nie szerzej, jako na część dorobku cywilizacji i za to należy mu się wdzięczność największa”.

 

 

 

                                                                                                Ujął w całość: Marek Sukiennik

                                                     Fotografie (z muzeum wina w Szentendre): Marek Sukiennik

 
Limanowskie Stowarzyszenie Historii Ożywionej Jabłoniec 1914
Adres: ul. T.Kościuszki 6, 34-600 Limanowa
KRS: 0000485295
NIP: 7372203252
REGON: 122988528
Partnerzy:
Ta strona wykorzystuje pliki cookies i inne technologie. Korzystając z witryny wyrazasz zgodę na ich używanie.Dowiedz się więcejRozumiem